,,Carrie"
Mój dzień to był koszmar. Opowiem wam wszystko.
~Wstałam rano, patrzę na zegarek i jest już 8:50 ! Spóźniłam się do szkoły. Ubrałam się i ogólnie. Wybiegłam z domu i.. CHLUP!!! Cała mokra! Mokra jakoś doszłam do tej szkoły. Akurat kiedy nauczyciel wyczytał moje nazwisko weszłam do sali. Wszyscy zaczęli się śmiać. Okazało się, że mam na głowie liście. Ktoś z tyłu nazwał mnie potworem z bagien. Kiedy była geografia to zapomniałam na śmierć o sprawdzianie! Dostałam 2-... Kiedy skończyły się lekcje poszłam na autobus. Na przystanku stał jakiś żył jedzący jakąś maź. Kiedy usiadłam ten gostek wylał na mnie tą maź! O mamo, ale to śmierdziało! Dojechałam do domu. Poszłam do łazienki się umyć, ubrałam się na nowo. Kiedy już chciałam się rzucić na łóżko ale znalazłam na moim łóżku... Kupę Mojej kotki!! Na szczęście była sucha. I wtedy rzuciłam się na łóżko i.. Zasnęłam. Kilka minut po tym jak zasnęłam rozległo głośne pukanie. To był Ross, który chował coś za plecami..
-Co to?
-To test.
-Jaki znowu test?!
-Ciążowy.- Odpowiedział nieśmiało blondyn.
-Po co mi?!
-No nie wiem.
Zrobiłam facepalm. (Walnięcie ręką w czoło)
-To po co mi je kupi... Aaaaa już wiem co ty knujesz!! Nie chcę!!
-Skąd wiedziałaś?
Zrobiłam wielkie oczy.
-Ja zgadłam?!
-No tak.
Blondyn zrobił mega sweet oczka.
-No dobra ale raz... Albo dwa.. Żartuje raz!
Kiedy był już wieczór pograłam na telefonie i poszłam spać. ~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koniec. Podobał się rossdział? Jeśli tak to zostawił komentarz :-)